Spacerując po jednym z miasteczek na półwyspie Jutlandzkim, w tamtejszym
kościele natknąłem się na coś takiego:
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... |
Pierwsze skojarzenie – Dyl Sowizdrzał. Nie ma jednak sowy ani zwierciadła,
a w ogóle co on miałby robić w świątyni? Zatem to ktoś inny.
Jest halabarda, tasak, drewniana proteza zamiast lewej
nogi, długa ruda broda i jeszcze dłuższa szyja. A
powyżej kracząca szyderczo sroka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz