11 stycznia 2014

Cukier krzepi! Wódka lepiej!

"Cukier krzepi" to najdroższe 2 słowa w historii przedwojennej reklamy na świecie - ich autor - Melchior Wańkowicz - zainkasował za nie 5000 zł, czyli ówczesne 1000 dolarów.  Podobno drugi (jeszcze popularniejszy?) człon hasła jest również jego pomysłem. Wczoraj zaś - 10 stycznia, minęła 121 rocznica urodzin króla polskiego reportażu, warto więc przy tej okazji sięgnąć do jego książek lub posłuchać nagrań.

Wracając jednak do tytułowego cukru - przed II wojną nie był on postrzegany tak, jak to czynimy dzisiaj - jako główna przyczyna otyłości, rozmaitych chorób - jeden z czterech jeźdźców żywieniowej apokalipsy, obok soli, tłuszczu i kawy (że o alkoholu i fajkach nie wspomnę). Nic z tych rzeczy, wtedy liczyła się każda kaloria, a problemem było dostarczenie ich w odpowiednim wymiarze. Tę sprawę załatwiał właśnie cukier. Był on potrzebny każdemu...


żołnierzom:
"Ilustracja Polska", 11 I 1931

dzieciom:

"Ilustracja Polska", 14 XII 1930

... tym także polecano "odżywiającą" czekoladę:

"Ilustracja Polska", 7 I 1934

oraz niemowlętom i matkom karmiącym:


"Ilustracja Polska", 1 II 1931


Nawet sięgając po coś konkretnego, matka i niemowlę powinni szukać produktu na bazie cukru:


"Goniec Nadwiślański", 29 I 1927
Czy coś z tego przetrwało do dzisiaj? Dzieci i ich rodzice są bombardowani informacjami i szkodliwości nadmiernego spożywania słodyczy (z jakim skutkiem, to inna sprawa), matkom karmiącym nikt nie poleca piwa, a przeciętny żołnierz ma do dyspozycji substancje sycące i pobudzające o wiele lepiej niż cukier. 


Wciąż jednak u nas sporo "rekonwalescentów i małokrwistych" - wystarczy przejść się wieczorem do baru lub za dnia do pierwszego z brzegu parku czy innego świętego gaju, aby zobaczyć "pokrzepiające się" grupki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz