23 marca 2014

Biórowy manisfest!

Niby w sztuce wszystko już było, niby artystyczny wąż dławi się już od dawna własnym ogonem, jednak wciąż trafiają się prawdziwe perełki. W dzisiejszym odcinku – futuryzm:

bióro pszy ólicy targofej f lemborgu

Wydawać by się mogło, że pracownicy/ce (autor/ka nieznana/y) biur wszelakich zostali już dawno oswojeni, mentalnie wykastrowani i dopasowani do pudełka oczekiwań tzw. społeczeństwa. A tu takie zaskoczenie – czyżby idee "fanatyków ludożerstwa i apostołów zboczeń" zawędrowały pod strzechy?

Nie wiadomo tylko, czy to epigonizm (futuryzmu? nauki języka polskiego w szkole?), czy też pierwsza jaskółka wielkiego nawrotu (futuryzmu? analfabetyzmu?)?

Niedościgniony wzór?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz