Stanisław Przybyszewski
mieszkańców Kujaw charakteryzował w następujący sposób:
„Lud ten (…)
ma przede wszystkim jedną charakterystyczną cechę: jakąś dziwną melancholię.
Zdaje się, że te bagna, te błota, te czarne, mokre torfowiska wyziewają z siebie
ten jad nieokiełznanej tęsknoty i melancholii, szary smutek częstych deszczów przesiąka
duszę, aż do dna, a włóczące się leniwie chmury ołowianego nieba stłaczają z
serca radość i wesele” (S. Przybyszewski, Z
gleby kujawskiej, Warszawa 1902).
O tym, że Meteor Kujaw nie do końca miał rację, zaświadczyć mogą choćby jego i Jana Kasprowicza życiorysy (inny wesoły krajan), gdzie „ołowiane chmury” nie przesłaniały wszystkich uciech życia. Podobnie
było w niepozornej wiosce o dźwięcznej i arcypatriotycznej (bo nie do
wymówienia przez cudzoziemca) nazwie Trląg:
![]() |
"Gazeta Bydgoska", 9 VIII 1924 |
![]() |
"Gazeta Bydgoska", 9 VIII 1924 |
P.S. Skoro
już mowa o pijackich ekscesach, to dzisiaj zdecydowanie należy posłuchać piosenki dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz