Sprawa
niby wydaje się prosta i oczywista – św. Mikołaj wkłada prezenty do
buta na Mikołajki, czyli w nocy z 5 na 6 XII, a na Gwiazdkę (czyli
wieczór wigilijny) przychodzi Gwiazdor. Pierwszy odziany jest w strój
biskupi, a więc ma ornat, pastorał, a na głowie infułę. Drugi nosi
kożuch, futrzaną czapę, a w ręku dzierży nieodzowna rózgę. Przyjście Świętego następuje właściwie
niepostrzeżenie, jedynym dowodem jego bytności są znajdowane rankiem w
butach drobne podarki, głównie słodycze. Z Gwiazdorem jest
inaczej – tu, żeby coś dostać trzeba się wykazać (np.: śpiewając kolędę,
bądź mówiąc pacierz), ale i prezenty są bywają znacznie większe. Zawsze
jednak istnieje groźba otrzymania rózgi.
Tak
było i jest na znacznym obszarze kraju, rozciągającym się od morskich
brzegów Kaszub, poprzez Pomorze, Kujawy i Wielkopolskę. Mieszkańcy
innych regionów bądź postaci Gwiazdora nie znają, bądź mylnie łączą ją z
niechcianym spadkiem po obcej kulturowo tradycji wschodniosłowiańskiego
Dziadka Mroza (vide: "resortowe dzieci").
W rzeczywistości, ów starzec w futrzanej czapie i z
workiem prezentów wywodzi się ze starej tradycji kolędniczej kiedy to w
okresie Świąt Bożego Narodzenia domy odwiedzały m.in. turoń, diabeł,
anioł, śmierć, król Herod i Gwiazdor właśnie. Wizualna odrębność tej
postaci utrzymała się bardzo długo, dopiero w ostatnich latach
zaczął on przyjmować formę anglosaskiego Santa Claus, który to również pozbawił stroju liturgicznego samego św. Mikołaja.
W
Święta, w tym czasie wyjątkowo silnie przepełnionym wielowiekowymi
tradycjami warto pamiętać i kultywować również nasze regionalne
zwyczaje. Bo obojętnie czy prezenty przyniesie Gwiazdor, św. Mikołaj,
Dzieciątko Jezus, Gwiazdka czy jeszcze ktoś inny, najważniejsze jest
przecież, aby dobrze przeżyć ten czas. I tego właśnie wszystkim czytającym Curiosa życzę.
A pochodzącym z Pomorza, Kujaw i Wielkopolski tradycyjnie ‒ Bogatego Gwiazdora!
"Gazeta Bydgoska", 23 XII 1931 |